Ufff, wróciłam z drugiego spotkania Uscrapowanych zorganizowanego przez Julitę. Relację zamieszczę później, bo Gospodyni ma pierwszeństwo. A ja padam na nos, ale to dlatego, że wczoraj poszłam spać o 2.00 :P
A poniżej prezentuję pamiętnik komunijny. Pierwszy raz pracowałam na tego typu bazie albumu. I również po raz pierwszy pracowałam na papierach ILS z kolekcji
La maison rose i jestem w nich za-ko-cha-na! :) Album uzupełniłam elementami tildowymi, m.in. uroczym aniołem. Nie zabrakło jak zwykle chorągiewek, serduszek i vintage'owych wstążek.
Udanego weekendu,
pozdrawiam,
Joaśka